Oaza Parafia Lipowa

Get Adobe Flash player

Szczęść Boże

Witam wszystkich odwiedzających stronę internetową Oazy Parafi Lipowa. Strona internetowa otwiera się poprawnie we wszystkich przeglądarkach internetowych.

Wrazie jakich kolwiek problemów, sugesti, zmian, błędów lub chęci stania się jednym z nas proszę o kontakt z nami.

 

Kalendarz 

Święty na każdy dzień 

Warto zajrzeć:

Ministranci 

 Refleksja na dziś 

Droga Krzyżowa szkolna

Stacja I: Pan Jezus na śmierć skazany

Znasz sytuacje, w których zapadają niesprawiedliwe dla ciebie wyroki? Wydają je ludzie, stojący obok ciebie: koledzy, koleżanki, dorośli, zdarza się, że również nauczyciele... Życie jest pełne niesprawiedliwych sądów, ocen, które ciebie krzywdzą. To boli, ale pamiętaj, że ty sam też osądzasz niesprawiedliwie! Być może dziś osądziłeś nauczyciela: "uwziął się na mnie i źle ocenił moje wypracowanie", a przecież to tylko ty zlekceważyłeś zadanie...

Spójrz na Jezusa. On nie osądzał niesprawiedliwie człowieka. Więcej: On sam przyjmował w pokorze niesprawiedliwy wyrok wobec samego siebie. I to wyrok śmierci. Więc i Ty nie oceniaj niesprawiedliwie innych ludzi.

Spraw, Panie Jezu, abym nie wydawał niesprawiedliwych wyroków na człowieka. Za wszystkie niesprawiedliwe wyroki, którymi osądziłem inne osoby, przepraszam Cię, Boże.

Stacja II: Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

Żaden krzyż nie jest lekki. Nie ma człowieka, który byłby od niego wolny. Nie ma. Słyszałeś kiedyś o życiu bez smutku, bez cierpienia? Słyszałeś o nauce bez wysiłku? O pracy bez trudu? Wiesz dobrze: nie ma takiego życia. Na twoje barki ludzie kładą różne obowiązki. Czynią to twoi rodzice, nauczyciele i inni dorośli. Burzysz się, gdy rodzice mówią: "ucz się lepiej, bo stać cię na to, przyda ci się to w życiu". Burzysz się, gdy wychowawca mówi: "twoim obowiązkiem jest aktywnie i systematycznie uczestniczyć w zajęciach", "uczeń ma obowiązek dobrze zachowywać się na lekcjach". Ciężko, co? Nie dajesz rady?

Spójrz na Jezusa. On nie narzekał. A przecież miał powody! Niósł ciężki krzyż. Więcej: Jezus niósł również twój krzyż, wyręczał ciebie. Czy stać cię na dźwiganie twojego własnego krzyża i krzyża innych? Jeśli nie, to przynajmniej nieś swój własny, uczniowski, domowy i nie narzekaj, że ci ciężko, bo tak naprawdę możesz go unieść.

Spraw, Panie Jezu, abym uczciwie i cierpliwie wykonywał to, co do mnie należy. Za to, że narzekam na swoje codzienne obowiązki, za to, że lekceważę je i nie chcę ich wykonywać, przepraszam Cię, Boże.

Stacja III: Pan Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem

Zdarza się, że człowiek w życiu potyka się i upada. Ty też to przeżyłeś. Doskonale pamiętasz dzień, w którym otrzymałeś po raz pierwszy ocenę niedostateczną. Albo pamiętasz, gdy wydawało ci się, że jesteś w doskonałej formie, a na zawodach sportowych zająłeś jedno z ostatnich miejsc. Ale to nie powód, by się poddawać. Nie możesz przestać się uczyć po jednym niepowodzeniu na sprawdzianie. Nie możesz się poddawać po pierwszej przegranej w sporcie. Zmobilizuj się, podnieś się i idź dalej.

Spójrz na Jezusa. Jezus upadł, ale powstał i szedł dalej. Powstał mimo tego, że niósł krzyże wszystkich ludzi. Jesteś Jego uczniem i widzisz to. Nie potrafisz naśladować swojego Nauczyciela? Powstań i nieś przynajmniej swój krzyż. Uczniowski krzyż. I idź dalej.

Spraw, Panie Jezu, abym umiał się podnieść, gdy upadnę, abym widział sens mojej dalszej drogi, mojej pracy, mojej nauki... Za to, że się załamuję i nie widzę sensu dalszej pracy nad sobą, przepraszam Cię, Boże.

Stacja IV: Jezus spotyka swoją Matkę

Mama, obok taty, to ktoś, kto najbardziej cię kocha. To ktoś, kto najbardziej przejmuje się tobą, twoją nauką, twoim zachowaniem. Więc nie mów, że ci obojętne to, co ona przeżywa. Nie mów, bo i tak nie uwierzę. Pomyślałeś kiedyś, że możesz jej sprawiać ból tym, że otrzymujesz słabe oceny? Pomyślałeś, że możesz jej sprawiać ból tym, że masz problemy ze swoim zachowaniem? Pamiętaj, rodziców najbardziej boli serce wtedy, gdy ich dziecko staje się złym człowiekiem. Być może zauważyłeś, jak mama ukradkiem płakała z twojego powodu, choć starała się to ukryć.

Spójrz na Jezusa. On kochał swoją Mamę. On nie przynosił Jej wstydu, a mimo to Jego Matka cierpiała. Nie wiesz dlaczego? To nie z powodu Jego złego zachowania. To z powodu miłości. Naśladuj Jezusa. Im bardziej będziesz podobny do Niego, tym mniej twoja mama i twój tata będą smutni.

Spraw, Panie Jezu, abym dostrzegał dobroć mojej mamy i mojego taty. Za wszystkie przykrości wyrządzone swoim rodzicom, zwłaszcza za problemy z nauką i z niewłaściwym zachowaniem, przepraszam Cię, Boże.

Stacja V: Szymon z Cyreny pomaga nieść Krzyż Jezusowi

Zawsze znajduje się obok nas ktoś, kto potrzebuje pomocy. Mówisz, że to nieprawda? Twierdzisz, że nie ma obok ciebie ludzi, którym mógłbyś pomóc? Dlaczego? Bo uważasz, że obok ciebie są tylko niedołęgi i małolaty? Jeśli tak myślisz, to się mylisz! Obok ciebie nie ma niedołęgi, jest tylko młodszy kolega, koleżanka, którzy oczekują pomocy. Obok ciebie nie ma belfra, którego obowiązkiem jest dbać o dyscyplinę w klasie, jest tylko nauczyciel, który czeka na twoją współpracę w tworzeniu dobrej lekcji.

Spójrz na Jezusa. On oczekuje twojej pomocy w zbawianiu świata. Nie dlatego, że sam nie potrafi, ale dlatego, że chce, abyś miał też w tym swój udział. Nie widzisz Jezusa? Przecież On sam powiedział, że ukrył się w drugim człowieku, zwłaszcza w tym, który najbardziej potrzebuje pomocy. Uważaj więc, bo możesz przegapić Jezusa, czekając na Niego.

Spraw, Panie Jezu, abym zawsze umiał pomagać ludziom, którzy znajdują się obok mnie. Za moją obojętność, za to, że nie pomogłem komuś, kto potrzebował mojej pomocy, przepraszam Cię, Boże.

Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi

Wokół ciebie żyją ludzie, którzy czekają na pomoc. Ale wiesz też, że są ludzie, którzy chcą pomagać. I co najważniejsze, czynią to z odwagą i ochotą. Wśród twoich kolegów i koleżanek są tacy, którzy chcą naśladować świętą Weronikę. Ty sam czasami nie masz ochoty pomagać komukolwiek albo, co najwyżej, pomagasz wtedy, gdy cię do tego przymuszą. Więc jeśli nie chcesz pomagać, nie przeszkadzaj innym. Nie zabijaj w drugim pragnienia niesienia pomocy! Popatrz, jak ktoś z twojej klasy pomaga młodszemu koledze lub koleżance w nauce. Popatrz, jacy oni są uczynni. Ci, co pomagają, nie są mięczakami. Czy ciebie stać na takie zachowanie?

Spójrz na Jezusa. On zawsze pomagał. Wszystkim pomagał - i biednym, i bogatym. Teraz, gdy niesie krzyż, też pomaga - pomaga tobie, abyś mógł mieć życie wieczne. Więc nie bądź jak ci, którzy przeszkadzali Jezusowi. Pamiętaj, nie zabijaj w drugim człowieku chęci niesienia pomocy!

Spraw, Panie Jezu, abyśmy w Tobie dostrzegali największy wzór do naśladowania i pomagali bliźnim. Za moją obojętność na krzywdę, za to, że przeszkadzałem innym, gdy pomagali, przepraszam Cię, Boże.

Stacja VII: Pan Jezus po raz drugi upada

Znów popełniłeś błąd. Otrzymałeś kolejną ocenę niedostateczną. Znów podpadłeś wychowawcy. Znów czujesz ciężar uczenia się i nie widzisz sensu dalszej nauki. Nie widzisz już sensu pracy nad sobą. Dlaczego? A może - po prostu - nie dostrzegasz dalszego życia, już po ukończeniu nauki? Tak. Ty nie widzisz, że za niedługo będziesz pracował zawodowo, nie widzisz, że założysz rodzinę, że będziesz wychowywał własne dzieci. Ty nie widzisz nic, poza czubkiem własnego nosa i dlatego nie masz motywacji do pracy tu i teraz. Spójrz w przyszłość, zobaczysz, że warto się trudzić.

Popatrz na Jezusa. On się nie poddawał. Szedł dalej, choć wiedział, że na końcu tej strasznej drogi jest tylko śmierć. Ale Jezus patrzył jeszcze dalej, poza śmierć. I tam właśnie dostrzegał to, co Go mobilizowało. On dostrzegał ponad śmiercią Boga i życie wraz z Nim.

Spraw, Panie Jezu, abym umiał się podnieść, gdy upadnę, abym widział sens mojej dalszej drogi, mojej pracy, mojej nauki... Za to, że się załamuję i nie widzę sensu dalszej pracy nad sobą, przepraszam Cię, Boże.

Stacja VIII: Jezus pociesza płaczące niewiasty

Krzywdzi ciebie kolega, dokucza tobie koleżanka. Jest tak od wielu miesięcy. Może płaczesz, tak by cię nikt nie zobaczył... Jest ci źle... Pytasz, dlaczego oni wszyscy uwzięli się na mnie? Co ja im zrobiłem? Ty nikomu nic złego nie zrobiłeś. Ty niczemu nie jesteś winien. To tylko inni, twoi koledzy, twoje koleżanki. Tak naprawdę to oni mają problem ze sobą... Oni jeszcze niedorośli do bycia ze słabszym kolegą, do bycia z kimś grzecznym, pilnym, dobrym... Módl się za nich. Pamiętaj, że zawsze nie będą cię prześladować, że kiedyś ktoś cię pokocha... Czy masz przyjaciela, który będzie cię wspierał?

Spójrz na Jezusa. On też był prześladowany. On cierpiał, bo źli ludzie postanowili go zniszczyć. Włożyli Mu na ramiona krzyż, a On cierpliwie go niósł. Kiedy spotkał kobiety, zamiast płakać nad samym sobą, pocieszał je... Zaprzyjaźnij się z Jezusem. On ciebie pocieszy. Obiecał to!

Spraw, Panie Jezu, abym cierpliwie znosił krzywdy i dokuczania ze strony innych, abym zrozumiał, że Jezus wynagrodzi mi to, co mnie spotyka. Za to, że złościłem się na tych, którzy mnie krzywdzili, przepraszam Cię, Boże.

Stacja IX: Pan Jezus po raz trzeci upada pod Krzyżem

Dlaczego Jezus upadł po raz trzeci? W Biblii liczba trzy posiada wiele znaczeń. Jest - między innymi - oznaką największego zagrożenia. I o tym chcę ci teraz powiedzieć. Na pewno słyszałeś o sytuacjach, w których nie chce się żyć. Są takie zdarzenia. Rodzice tracą w wypadku wszystkie swoje dzieci... Pod zawalonym dachem giną rodzice, zostaje tylko dziecko, które nie pojechało na wystawę... Twoja koleżanka dowiaduje się, że ma nieuleczalną chorobę... To nie film, to życie... Być może i ty znajdziesz się w takiej sytuacji. Co wtedy? Na kim się oprzesz? Na swoich pieniądzach? Na swojej wiedzy? Na komputerze? Kto potrafi dać oparcie tobie w sytuacji bez wyjścia? Zostaniesz tylko ty i Bóg, o którym być może zapomniałeś...

Spójrz na Jezusa. To, że Jezus upadł trzeci raz, oznacza, że znalazł się w bezpośrednim niebezpieczeństwie śmierci. A mimo to wstał i szedł w jej kierunku. Dlaczego? Dlatego, że poza śmiercią widział życie, to znaczy widział Boga Ojca i miłość, która ich łączyła.

Spraw, Panie Jezu, abym miał silną wiarę, abym ufał Bogu, abym pogłębiał z Nim przyjaźń. Za to, że nie widzę nieraz dalszego sensu życia, przepraszam Cię, Boże.

Stacja X: Jezus z szat obnażony

Obedrzeć kogoś z szat, znaczy zabrać mu wszystko. Doskonale wiesz, jak taki czyn się nazywa. To jest kradzież, czyli przywłaszczenie sobie czegoś, co nie jest i tak naprawdę nigdy nie będzie twoje... Dotyczy to różnych - mniej lub bardziej cennych - rzeczy, pieniędzy. Ale to nie wszystko. Dotyczy to również wiedzy. Wiedza też jest własnością. Jeżeli więc ściągasz na kartkówkach, sprawdzianach, jeżeli podpowiadasz, to tak naprawdę kradniesz wiedzę, która do ciebie nie należy... Jeżeli więc ściągasz, podpowiadasz - jesteś złodziejem! Obdzierasz siebie i innych z uczciwości.

Spójrz na Jezusa. On nigdy nic nie ukradł, nikomu nic nie zabrał. Jezus pozostał uczciwy aż do końca. Zabrano Mu szaty, ale nie zdołano zabrać Mu dobroci, miłości, uczciwości... To rzymscy żołnierze byli nieuczciwi, źli; Jezus pozostał człowiekiem.

Spraw, Panie Jezu, abym pozostał uczciwym człowiekiem, abym nigdy nikogo nie okradł. Za moją nieuczciwość, za nieuczciwość moich kolegów i koleżanek, przepraszam Cię, Boże.

Stacja XI: Jezus do Krzyża przybity

Znasz dobrze dziesięć przykazań. Znasz dobrze piąte przykazanie: "Nie zabijaj". Zawsze twierdzisz, że zabijają tylko na wojnach lub w innych regionach świata, że czynią to inni. A ty nie. Pomyśl, czy przypadkiem nie pomyliłeś się! Oto twój kolega z klasy pomaga słabszemu uczniowi - śmiejesz się z niego... Oto twoja koleżanka pilnie się uczy i jest zawsze przygotowana na lekcje - krzyczysz: mamy kujona w klasie... Czasami zabijasz w drugim człowieku wrażliwość, pracowitość, dobroć...

Spójrz na Jezusa. Czy On zabijał? Wręcz przeciwnie, on zawsze chronił ludzi. On nie zabijał, On dawał życie. Jeśli nie potrafisz naśladować Jezusa w doskonały sposób, jeśli nie potrafisz dawać komuś życia, to przynajmniej chroń to życie, które masz, które mają inni.

Spraw, Panie Jezu, abym nigdy nikogo nie zabijał. Ani psychicznie, ani fizycznie... Za moje grzechy, przez które niszczę drugiego człowieka, przepraszam Cię, Boże.

Stacja XII: Jezus umiera na Krzyżu

Co to znaczy umrzeć? Umrzeć, to znaczy odejść. Człowiek, który umiera, odchodzi z tego świata. Tak cię uczono... Ale pamiętaj, że jest jeszcze inne umieranie - umieranie dla grzechu. Wiem, teraz już nic nie rozumiesz. Właśnie teraz masz odpowiednią chwilę, aby się nad tym zastanowić. Stoisz przy stacji dwunastej, a tu przecież umiera Jezus... Zachowaj ciszę, a zrozumiesz, że umrzeć dla grzechu, to znaczy odejść od grzechu. Wiem, niełatwo jest umierać, niełatwo jest zerwać z własnymi grzechami, z własnym złym zachowaniem, ale miej odwagę i... bądź teraz przez chwilę cicho.

Spójrz na Jezusa. On umiera na krzyżu. On umiera, abyś ty żył na wieki. Zaufaj Mu. Jezus będzie z tobą, nawet wtedy, gdy ty będziesz umierał. On da tobie siły, abyś wytrwał.

Spraw, Panie Jezu, abyśmy zawierzali Tobie nawet najgorsze chwile naszego życia. Za to, że nie zrywam ze swoimi grzechami, przepraszam Cię, Boże.

Stacja XIII: Jezus zdjęty z Krzyża

Żyjesz w społeczności szkolnej, wśród kolegów i koleżanek. Być może z niektórymi, może z jedną osobą łączy cię szczególna więź - więź przyjaźni. Tak, można mieć wielu kolegów, a przyjaciela tylko jednego. Ale przyjaźń nie jest czymś gotowym. To dar, o który trzeba dbać, który trzeba nieustannie rozwijać. Czy ty to rozumiesz? Popatrz, żaden dom sam się nie zbudował. Tak samo jest z przyjaźnią. Trzeba ją budować. Trzeba ją budować z solidnych materiałów: zaufania, szczerości, umiejętności ustępowania, gotowości niesienia pomocy... Wtedy wasza przyjaźń przetrwa nawet najcięższe chwile, przetrwa poza grób...

Spójrz na Jezusa. On przyjaźnił się z wieloma ludźmi. Jednym z nich był Józef z Arymatei. Ich przyjaźń okazała się silniejsza od śmierci. Weź przykład z ich przyjaźni. Po prostu dbaj o przyjaźń, która cię łączy z drugą osobą. Dbaj o przyjaźń z Jezusem!

Spraw, Panie Jezu, abym zawsze pamiętał w modlitwie o swoim przyjacielu, abym umiał budować przyjaźń z Tobą... Za wszystkie zaniedbania, poprzez które ucierpiała nasza przyjaźń, przepraszam Cię, Boże.

Stacja XIV: Jezus złożony do Grobu

Wiele razy stałeś nad grobem swoich bliskich, nad grobami nieznajomych, nad grobami poległych w walkach o wolną ojczyznę. Być może nie ma już w gronie nauczycielskim wychowawcy, który zmarł..., kolegi, który odszedł... Być może nie ma już w domu kogoś z twoich rodziców... Została tylko pamięć. Została aż pamięć! Czy wiesz, co to znaczy pamiętać o kimś? Pamiętać, to znaczy czuwać! Pamiętać, to znaczy mieć nadzieję większą niż śmierć! Pamiętać, to znaczy być wdzięcznym! Módl się więc za zmarłych, przecież tyle im zawdzięczasz: rodzicom - życie, nauczycielowi - naukę, a tym, którzy polegli na wojnie – wolność...

Spójrz na Jezusa. On też płakał nad grobem bliskiej osoby. Płakał nad grobem Łazarza, ale nie poprzestał na tym! On dał mu życie. Ty tego nie potrafisz, nie jesteś Bogiem. Ale przynajmniej módl się za twoich bliskich zmarłych, módl się o życie wieczne dla nich.

Spraw, Panie Jezu, abym dostrzegł w śmierci sens, abym dostrzegł w Twoim zmartwychwstaniu życie wieczne... Za to, że nie pamiętam w modlitwie o zmarłych, przepraszam Cię, Boże.